• Strona główna
  • O nas
  • Współpraca
  • Kontakt
Psie sprawy
Głośno myślę
Miszmasz
Kategorie

miszmasz

Ogarnij się! – planowanie dla opornych

O bullet journal słychać coraz więcej, ale do tej pory masa osób zadaje sobie pytania pod tytułem: co, po co i dlaczego. Ja też dostawałam takie pytania od was, więc w odpowiedzi na nie wszystkie publikuję dzisiejszy tekst.

czym jest bujo?

Metodę bullet journal (bujo) wymyślił Ryder Carroll (o nim nie będę dłużej pisać, jeśli kogoś to interesuje, zapraszam na jego stronę. Można tam się również dużo dowiedzieć o samej metodzie). W sumie z jednej strony nic facet odkrywczego nie zrobił, wziął zeszyt i rozpisał w nim sobie kalendarz. Skąd więc fenomen tego czegoś? Ano stąd, że bujo jest tym, czym tylko chcesz Z pomysłu kalendarzem i planerem, ale nie tylko. Może jednocześnie pełnić funkcję pamiętnika, pomagać w budowaniu dobrych nawyków i robić masę innych rzeczy (w tym takie ważne, jak śledzenie, ile odcinków serialu obejrzałeś). Bujo ma jednak jeszcze jedną zaletę – jest takie, jak ty chcesz. Potrzebujesz kalendarza, w którym masz widok na cały rok? Proszę bardzo, oto jest. Nie potrzebujesz? Po prostu go nie rysuj. Według ciebie lepiej planować każdy dzień osobno, masz dużo zadań? Rysujesz dniówki. Chcesz mieć widok na cały tydzień? Masz tygodniówki. Jeśli tylko zechcesz, masz jedno i drugie. Wszystko w dowolnym rozmiarze i układzie. Żadnych pustych miejsc, jak w kalendarzu, które przypominają ci, że znowu nie wpisujesz tam tych wszystkich wydarzeń i zadań, które miałeś wpisywać.

dla kogo bujo?

Zdaję sobie sprawę, że żadna metoda nie jest na tyle uniwersalna, żeby zadziałała u każdego (mimo, że według mnie bujo ma bardzo duże możliwości i można je wykorzystać w wielu aspektach). Jeśli jesteście perfekcjonistami (przybijam piątkę!), może wam być ciężko – przynajmniej na początku. Ja najpierw strasznie się starałam, jak coś nie wyszło, czułam się źle. A przecież to tylko planer! Teraz w razie pomyłki najczęściej po prostu ją przekreślam lub dorabiam jakiś żartobliwy napis na ten temat. Ewentualnie, jeśli chodzi o duży napis albo nagłówek strony, to zaklejam go wyciętym prostokątem z papieru i piszę jeszcze raz – chociaż nie zawsze mi się chce 😅. Ta metoda będzie niekoniecznie dobra dla osób, które nie zaglądają do notesu codziennie i nie są regularne (to też ja! A jednak mi podpasowało). Z kalendarza nigdy nie korzystałam regularnie, aż w końcu przestawałam korzystać w ogóle… Do bujo patrzę prawie każdego dnia, bo muszę odhaczyć nawyki, bo lepiej sprawdzić, czy nie mam jakiejś kartkówki, bo mam tam stronę na wszystkie zadania domowe z danego miesiąca (w końcu o nich pamiętam…). Miałam jednak takie miesiące (kwiecień i lipiec, chociaż bardziej ten pierwszy), które zostały narysowane i niewypełnione. I trudno, zajmują kartki, a mi to nie przeszkadza. Spróbujcie, jeśli uznacie, że to nie dla was, to dacie spokój i tyle. Ale myślę, że nie pożałujecie.

5 mitów o bujo  

bujo musi być piękne – nie nie. Bujo może być piękne. Moje niezbyt jest, chociaż to moja opinia, niektórym się podoba (pozdrawiam i dziękuję!). Poza tym dla jednych piękne jest bujo minimalistyczne, dla innych pełne rysunków i naklejek. Byle nie pozostało to sztuką dla sztuki 😉
bujo jest czasochłonne – to, czy takie będzie, zależy od ciebie. Mi codziennie wypełnienie wszystkiego zajmuje kilka minut, nie więcej – odhaczenie nawyków, zaznaczenie snu, sprawdzenie zadań domowych i ogarnięcie kolejnego dnia. A poświęcenie czasu raz w miesiącu na narysowanie kalendarza miesięcznego i tygodniówek też jakoś bardzo nie powoduje uszczerbku w moim czasie wolnym
musisz mieć ekwipunek – tak, podstawowy. Na początek naprawdę wystarczy zwykły zeszyt w kratkę i długopis. Tak, wiem że te mazaczki są ładne, że te taśmy mają takie super wzory, a zestaw 297 cienkopisów jest czymś, bez czego nie możesz żyć (ja też nie mogę). Poza tym na pewno przydadzą ci się brushpeny, mimo, że nie umiesz nimi pisać (koniecznie ze śliskim pędzelkiem, przez który będziesz miał ochotę dać sobie z tym wszystkim spokój). Sama mam trochę droższy notes i niezłą ilość różnych pisaków, ale zaczynałam od zeszytu za złotówkę i mojego ulubionego długopisu. Planowałam w czymś takim około 4 miesięcy i mi się sprawdziło, więc kupiłam coś lepszego. Znam dziewczynę, która wystartowała z całym zestawem, czasem coś narysuje, ale de facto wcale nie używa swojego bujo. I to jej sprawa, ale wtedy bullet journal traci swój sens bycia funkcjonalnym, analogowym planerem.
musisz mieć klucz/indeks/dniówki/tygodniówki – nie musisz! Ja sama klucza nie używam, bo jest dla mnie niewygodny (nie ten od Rydera, tylko mój własny – bardzo go lubię, ale po prostu nie jest mi potrzebny). Dniówki zignorowałam, bo nie mam aż tylu zadań do wykonania każdego dnia, natomiast potrzebuję mieć widok na cały tydzień, poza tym zapisywanie wszystkich kartkówek w kalendarzu miesięcznym byłoby bezsensowne. Dlatego rób co chcesz – wypróbuj strony must have i sam zdecyduj, czy u ciebie też są must.
bujo to zwykły planer – to nie tylko planer. W którym planerze znajdziesz tracker psich treningów? 🙂

rozkładówka na miesiąc – w październiku dominują liście, jesienne kolory i… stempelki! Nigdy takich nie używałam, ale teraz je pokochałam

 dla rozjaśnienia – mały słownik

Na Instagramie czy blogach w tematyce bujo można się natknąć na różne słówka. Warto wiedzieć, co znaczą, jeśli chce się poszukać inspiracji na konkretny element swojego planera.  
klucz – znaczki, według których zapisujemy coś w bujo, np. kwadrat oznacza zadanie, skreślony w połowie kwadrat zadanie w trakcie, a zakolorowany wypełnione. Ściągawka dla zapominalskich.
indeks – spis treści. W bujo warto sobie ponumerować strony. Później wpisuje się je do indeksu. I już nigdy nie ma problemu z kolekcją, która zaginęła gdzieś wśród innych stron!
future log – kalendarz na cały rok, do zapisywania różnych rzeczy z wyprzedzeniem.
monthly log – strona do zaplanowania miesiąca. Może mieć różną formę – wszystko zależy od was!
weekly log – tak zwana „tygodniówka”. Może być prosta, z samymi dniami tygodnia, jak i złożona – z trackerem posiłków, snu czy picia wody.
dailies – „dniówki”. Dniówki nie mają raczej wyznaczonego miejsca – codziennie wieczorem siadasz i zapisujesz zadania na kolejny dzień. U mnie ten system się nie sprawdza, myślę, że bardziej nada się dla studentów czy osób pracujących, które codziennie mają dużo zajęć związanych z pracą/szkołą, ale też domem.
habit tracker – tracker nawyków (niektórzy mówią na niego śledzik nawyków). Wypisujesz wszystkie rzeczy, które chciałbyś robić codziennie i każdego dnia kolorujesz jedną kratkę.
mood tracker – zamiast nawyków pomaga w śledzeniu nastroju. Każdy kolor oznacza inną emocję, a jedna kratka lub jeden element rysunku – inny dzień. Nie korzystam z mood trackera, ale może komuś się przyda 🙂
spread – rozkładówka. Nieważne, czy ta na miesiąc, czy na tydzień, czy może jakaś kolekcja. Po wpisaniu bujo spreads w internecie możecie zobaczyć strony o najróżniejszej tematyce.
theme – motyw. Dużo osób (tak jak ja) ma w swoim notesie osobny motyw na każdy miesiąc.

mój październikowy habit tracker (nawyki wymazałam, zostawiłam tylko kategorie)

Wszystko pięknie ładnie, ale jak ja to robię? Na początku mam cztery strony indeksu. Później jest strona tytułowa roku i różne kolekcje – książki do przeczytania, cele na 2018 i tego typu rzeczy. Następnie zaczyna się planowanie miesiąca. U mnie każdy miesiąc jest trochę inny – utrzymany w innej kolorystyce, z rysunkami w tematyce miesiąca. Nie rysuję dużo – najbardziej „artystycznymi” stronami są strony tytułowe otwierające miesiąc. Kolejne strony to już raczej minimalistyczne tabelki – pojawią się w nich jedynie trochę koloru i pasujących rysunków i napis, najczęściej pisany brushpenami. Po stronie tytułowej mam swój monthly log, zajmujący dwie strony. Potem habit tracker i strona na zadania domowe. W międzyczasie dochodzą różne kolekcje, które akurat mogą mi się przydać (np. plan lekcji czy rozpiska nieprzygotowań i braków zadania we wrześniu). Kolejne cztery lub pięć stron przeznaczam na tygodniówki, ostatnia strona miesiąca to zawsze jego podsumowanie, a jednocześnie podpowiedź, co zawrzeć w poście takim jak Sierpniownik czy Wrześniownik.

Myślicie, że powiedziałam już dość, czy że warto dodać coś jeszcze? PS. Na grudzień szykuje coś specjalnego! Wiem, że jeszcze dużo czasu do grudnia, ale w jego ostatni tydzień/dwa tygodnie dla chętnych będę organizować coś związanego z bujo. Stay tuned – szczególnie jeśli chcecie zacząć swoje bujo od roku 2019, ale nie tylko

To jeszcze nie koniec!

« Następna przygoda — Poprzednia przygoda »

Cześć!

Jestem Dominika, nastolatka z tysiącem pomysłów. Wraz z moim psem Tobiasem tworzę zakręcony duet, którego dotyczy ten blog. Przez życie idziemy razem naszą własną drogą pełną przygód i pokazujemy, że nawet jak się nie da, to może się udać.

Chcesz wiedzieć więcej?

Nasze przygody

Tagi

blogowanie - cele i plany - haule - humorystycznie - miesięczniki - motywacja - o nas - planowanie - podsumowania - projekt 62 - recenzje - targi - wydarzenia - życie z psem

Wyszukiwarka

Najpopularniejsze

  • Bo ma być kolor i kropka! Smycz i obroża od Doggy Dot [recenzja]
  • Szkoła i studia w bullet journal [+ lista pomysłów na szkolne kolekcje i rozkładówki!]
  • Bujo 2021 — zaplanuj ze mną nowy rok!
  • Zaplanuj ze mną 2020 – nowy rok w bullet journal
  • Ogarnij się! – planowanie dla opornych

Doglovin’

Tydzień temu, w niedzielę, zmarł Nils. Nie chci Tydzień temu, w niedzielę, zmarł Nils.
Nie chciałam pisać o tym wcześniej, bo nie umiałam się z tym pogodzić — zresztą prawda jest taka, że wciąż się nie pogodziłam.
Nils chorował, a gdy w końcu wydawało się, że wszystko idzie ku lepszemu, gdy objawy ustąpiły na dłużej, stało się to. Nikt się tego nie spodziewał.
Byłeś wspaniałą myszą, wiem to, chociaż nie mieszkałeś u mnie długo. Tęsknię za tobą, Rasmus też ❤
Może i godzina już późna, ale przysięgłam so Może i godzina już późna, ale przysięgłam sobie, że wrzucę dziś ten wpis — i zdążyłam! Obróbka ponad dwudziestu zdjęć trochę zajęła, nie zaprzeczam, za to dzięki temu możecie zobaczyć wszystkie (no dobra, prawie wszystkie) strony mojego nowego bujo 😁 To chyba moje ulubione z wszystkich, które dotychczas stworzyłam. Mam nadzieję, że tobie też się spodoba ❤ Link do tekstu czeka na ciebie w bio! 
A tymczasem, małe pytanie: jak tam twoje przygotowania do 2021? Jesteś już gotowy_a na wszystko, czy idziesz na żywioł?
 #bujo  #bulletjournal  #bujopolska  #bulletjournalpolska  #bujopoland  #bulletjournalpoland  #bujo2021  #bulletjournal2021  #planwithme2021  #zaplanujzemną2021  #hello2021  #tombow158  #tombowabt  #bujo2021setup  #bujo2021ideas  #bujoideas  #bujospreads |
Przesuń w prawo 👉 aby zobaczyć, kto chowa się w tym domku!
Nareszcie! Wiem, że czekaliście, aż w końcu powiem coś więcej o nowych członkach rodziny i wstawię ich zdjęcia, ale... zebrało się na siebie sporo rzeczy, moja choroba, szkoła. I przede wszystkim oswajanie chłopaków. Sami rozumiecie, wyciąganie ich na siłę, żeby pstryknąć dwie fotki na insta, byłoby niezbyt mądre.
Ale w końcu, po prawie miesiącu (!) ich pobytu u mnie, mogę ich wam przedstawić:
Poznajcie Nilsa i Rasmusa ❤ Chłopaki to myszy, zamieszkują sobie dosyć duże akwarium, stojące na mojej komodzie.
Nils to ten jasnoszary, fachowo stone chinchilla. Rasmusa natomiast poznacie po ciemniejszym ubarwieniu i beżowym brzuszku, którego prawie na zdjęciu nie widać - ten kolor nazywa się blue tan.
Chłopcy pochodzą z hodowli @zgryzakowa, którą polecam z całego serca, za cudowne myszki i masę rad, jaką otrzymałam przy (i po) ich zakupie. Wiem, że zawsze mogę się zwrócić o pomoc do hodowczyni, a to super sprawa 😁
Skąd imiona? Cóż, skoro Tobias już został Tobiasem te pięć lat temu, uznałam, że zostanę w klimacie szwedzkich imion męskich. Innego wyjaśnienia nie mam, ładnie brzmiały i pasowały do tego motywu 😅
Nils i Rasmus na pewno będą się pojawiać co jakiś czas na profilu, a może także na blogu, więc mam nadzieję, że zainteresują was przygody tych dwóch małych futrzaków.
W ramach ciekawostki: Nils ma urodziny tego samego dnia, co Tobias! 
| #mouse  #mice  #fancymouse  #fancymice  #bluetan  #bluetanmouse  #greymouse  #greymice  #mysz  #myszy  #myszki  #myszdomowa  #micelover  #micelovers  #miceofinstagram  #miceofinsta  #miceofig |
Dzisiejszym tematem na #instawtorek jest poranek. Dzisiejszym tematem na #instawtorek jest poranek. Mój poranek, gdybyśmy mieli czepiać się szczegółów.
Nie będę was oszukiwać, że w czasie szkoły codziennie wstaję wcześnie rano, całkowicie wyspana, po czym pół godziny poświęcam na jogę.
W idealnym świecie może i bym to robiła (w tym udaje mi się tylko czasami i zdecydowanie NIE jest to pół godziny), ale prawda najczęściej wygląda tak, że zrywam się z rozczochranymi włosami, nie do końca wypoczęta, olewam poranne ćwiczenia i szybko biegnę się zbierać.
Co jest najważniejsze w moim poranku (poza ubraniem się i względnym ogarnięciem, żeby jakoś w tej szkole wyglądać)? Nakarmienie wszystkich 😂 Dokładniej rzecz biorąc - wszystkich, których nakarmić trzeba, czyli siebie i zwierzaków.
Śniadania to jest jedna z tych spraw, których odpuszczać nie lubię. Bo jak to? 
Dlatego mimo, że nie mam chwili na jogę, jakoś znajduję czas na ugotowanie sobie owsianki lub zrobienie placuszków z bananów i przy okazji ogarnięcie jakiejś sałatki czy czegoś podobnego do szkoły 😛
Z Tobiasem i chłopakami (których juz niedługo wam pokażę! Póki co są zbyt nieśmiali, żeby dać się fotografować) mam nieco prościej, bo nie muszę im nic gotować, ale jeśli uda mi się znaleźć nieco więcej czasu, łaciaty dostaje krótki trening sztuczek z rana.
A dla ciebie co jest najważniejsze rano? O której najczęściej wstajesz? 😅
 #kfs  #kobiecafotoszkola  #kobiecafotoszkoła| #dziewczynykfs  #flatlaypoland  #flatlaypolska  #morningflatlay  #morningroutine  #porannarutyna  #rutyna  #ranek  #rano  #śniadanie  #sniadanie  #polishflatlay  #przedszkołą |
@kobiecafotoszkola na dzisiejszy #instawtorek podr @kobiecafotoszkola na dzisiejszy #instawtorek podrzuciła temat wrzesień. 
Z czym on mi się kojarzy? 
Najbanalniejsze skojarzenie to szkoła, oczywiście, do której już dziś przyszło mi wrócić. Sama nie wiem, czy bardziej się cieszę ze spotkania ze znajomymi po pół roku, czy jednak mi przykro. 
Ale poza tym, wrzesień to miesiąc... moich urodzin! 
26 dnia tego miesiąca na liczniku będę mieć już 16 lat na tym świecie, dziwne to trochę 😁
Ja wrzesień uwielbiam też za to, że jest typowo jesiennym miesiącem 🍂 Nie ma jeszcze tyle deszczu (chociaż dzisiaj lało mocno!) co w październiku i listopadzie, za to wszędzie wokół pełno jest pięknych, kolorowych liści 😍
A wam z czym kojarzy się wrzesień?
Jak tam wasze przygotowania do szkoły, o ile wciąż do niej chodzicie?
 #kobiecafotoszkola
| #kobiecafotoszkoła  #kfs  #zwierzakikfs  #polishbeagle  #polishbeagleoftheday  #polishdogs  #dogfluencepolska  #backtoschool  #backtoschool2020  #szkoła2020  #powrotdoszkoly  #powrótdoszkoły  #schooldog  #schooldogs  #schoolbeagle  #doginglasses  #klasalingwistyczna  #językpolski |
Moje geocachingowe plany zostały skutecznie unice Moje geocachingowe plany zostały skutecznie unicestwione w te wakacje. 
Miałam wybrać się na poszukiwanie dziesiątek różnych skrzynek, znaleźć wszystkie (albo przynajmniej większość), po czym napisać obszerny tekst na ten temat.
Jak widać, na moim profilu zbyt wiele znalezionych keszy nie przybyło, a posta ani widu, ani słychu. Życie wesoło zweryfikowało to marzenie, utrudniając mi wszystkie wyjazdy rowerowe codziennie rano. 
Ale ten tekst nie zając, nie ucieknie - napiszę go dla was, gdy na moim koncie na Geocaching w końcu pojawi się dwucyfrowa liczba i będę mieć więcej zdjęć z keszingowych wypraw 😁
A do was pytanie - jak tam wasze wakacje? Co porabialiście? Ile i jakie plany zrealizowaliście? Pochwalcie się w komentarzu ❤
📷 Na zdjęciu keszyk nano znaleziony  niedaleko rzeki Gostyni w moim mieście.
 @geocaching  #geocaching  #geocachingpolska  #geocachingpoland  #geocachingadventures  #geocachingfun  #geocachingwithdogs  #polishgeocacher  #polskigeocaching  #gcpolska  #kesz  #kesze  #keszowanie #nanocache #nanogeocache
Trochę mnie to kosztowało (bo usunęłam sobie 1 Trochę mnie to kosztowało (bo usunęłam sobie 11 obrobionych już zdjęć...), ale koniec końców - jest, udało się. 
Wpis o planowaniu szkolnych spraw w bujo już wisi na blogu! Link jest wrzucony do bio 😁 Poza pokazem wszystkich moich szkolnych rozkładówek znajdziesz tam też listę 20 pomysłów na kolekcje i trackery.
Bez jakich stron w bullet journalu nie wyobrażasz sobie powrotu do szkoły lub na studia? Których lubisz używać najbardziej? 
| #bujo  #bulletjournal  #bulletjournalpolska  #bujopolska  #bulletjournalpoland  #bujopoland  #bujosemesteroverview  #semesteroverview  #schoolbujo  #schoolbulletjournal  #backtoschoolbujo  #backtoschool  #bujomonthly  #bujolayout  #flatlaybujo |
Czy patrzę na świat przez różowe okulary? Niek Czy patrzę na świat przez różowe okulary? Niekoniecznie, nie określiłabym się mianem optymistki. Chociaż za pesymistkę też się nie uważam - trudno mi utożsamić się z każdą z opcji.
Ale mimo wszystko staram się patrzeć na przyszłość z nadzieją, co w obecnej sytuacji jest trudne. Bardzo trudne. 
Boli mnie to, co się dzieje - choć wiem, że osoby nieheteronormatywne boli o wiele bardziej.
Boję się o moich przyjaciół i to, co ich spotka, przez coś, co jest od nich niezależne. 
I jestem wdzięczna że ja nie muszę się bać, gdy idę z chłopakiem za rękę. 
Chciałabym tylko, żeby inni też mieli tę możliwość.
 #pride  #pride2020  #lgbttoludzie  #lgbt  #lgbtally  #tęczanieobraża  #stopbzdurom  #stopnienawiści  #loveislove  #miloscniewyklucza  #miłośćniewyklucza  #milosctomilosc  #doglovin  #szczesliwypies  #psieszczescie  #beagle  #beaglenation  #polishbeagle  #polishbeagles  #happydoggos  #beaglepolska  #barked  #dailyfluff  #dogfluencepolska  #furfluence  #cutedoggo  #cutebeagle  #polskibeagle  #barkbox  #zwierzakikfs |

SMELLS LIKE ADVENTURE © 2018-2019 - Wykonanie Dzikość w Sercu

Ta strona używa ciasteczek! Dowiedz się więcej