Od jakiegoś czasu spoglądałam na Tobiasa z niepokojem. Zauważyłam, że jego figura się zmienia. Z szczupłego psa z widocznym wcięciem w talii stał się zwierzęciem, którego budowa powoli coraz bardziej przypominała prostokąt. Po władowaniu go na wagę wszystko stało się jasne.
Teraz piszę tu ze świadomością, że łaciaty waży już dwa i pół kilograma więcej. Co samo w sobie nie wydaje się ogromną liczbą, ale dla psa jego wielkości to już niezbyt dobry wynik.
Dlaczego właściwie ten post? Mogłabym udawać, że wszystko jest wyśmienicie. Nie lubię jednak kreowania wyidealizowanej wizji życia, bez żadnych wad i problemów. Mówię wprost o gorszej stronie naszej pracy i wyzwaniach, z którymi się mierzę, nawet, gdy jest to dla mnie trudne. To z tego powodu dziś przyznaję się, że owszem, łaciatemu coraz bliżej jest do nadwagi.
Głupio było mi pisać ten post. Czułam się źle za każdym razem, gdy wstawiałam na bloga zdjęcia, na których ewidentnie widać było zmianę wyglądu łaciatego. I tak, wstyd mi, że pisząc bloga o psach i będąc osobą względnie świadomą, nie uchroniłam Tobiasa przed nadwagą. Uznałam jednak, że nie warto się ukrywać. Żeby pokonać problem, trzeba go zauważyć, przyznać się do niego przed samym sobą. To po prostu kolejna rzecz, z którą musimy się zmierzyć.
Tobias, poza swoją karmą i gryzakami, dostawał też inne rzeczy. Wprawdzie nie ode mnie, a ja sama byłam temu zdecydowanie przeciwna, ale to bez znaczenia. Na początku nie działo się nic złego, a waga stała w miejscu, jednak potem zaczęło się to wymykać spod kontroli. Nie udało mi się zatrzymać tego wtedy, dlatego postanawiam zrobić to teraz. To nasz nowy cel – wrócić do dawnej wagi.
Porozmawiałam poważnie z weterynarzem i rodziną, a głównie tą częścią, która dopiero teraz zaczęła zauważać problem. Mam nadzieję, że wszyscy w domu będą pilnować diety łaciatego i nie utrudnią mi zadania, jakim jest zrzucenie wagi. Sama nic nie zdziałam, jeśli Tobi będzie podjadał coś otrzymanego od innych domowników.
Całkowicie kończymy z dokarmianiem. Wiem, jak rygorystycznie to brzmi, ale chcę zatrzymać wzrost masy ciała Tobiasa, zanim niebezpiecznie zbliży się ku otyłości. Mam zamiar zwiększyć też jego ilość ruchu, co w sezonie zimowym może być nieco utrudnione. Zrobię co w mojej mocy, najwyżej naszą misję będziemy kontynuować już wiosną.
Funkcjonuje błędne przekonanie, że jedyną nieprawidłową u psa wagą jest niedowaga. Nie jest to jednak prawdą. Nadwaga może być równie szkodliwa. Jeśli nie zatrzymamy jej zbyt szybko, może doprowadzić nawet do otyłości. Jakie są tego skutki?
obciążenie stawów – stawy naszego psa muszą znosić większy nacisk, ponieważ zwierzak waży więcej. Z tego powodu stają się bardziej podatne na uszkodzenia i kontuzje, wzrasta też możliwość wystąpienia dysplazji i zwyrodnień.
zły wpływ na układ krążenia – otyłość osłabia układ krążenia i może prowadzić do poważnych chorób, takich jak nadciśnienie czy miażdżyca.
choroby gruczołów wydzielniczych – praca narządów takich jak wątroba czy trzustka jest znacznie utrudniona w przypadku nadwagi lub otyłości. Może to powodować poważne choroby i problemy.
cukrzyca – psy, podobnie jak ludzie, mogą zachorować na cukrzycę. Otyłość wprawdzie nie powoduje wystąpienia tej choroby, ale znacznie zwiększa ryzyko jej wystąpienia u naszego pupila.
Warto zadbać o wagę naszego pupila zanim będzie konieczne zrzucenie jej. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów i i wskazówek, które pomogą wam utrzymać ją w ryzach:
nie podawaj nadmiernej ilości karmy – nie warto psu sypać tyle jedzenia, ile tylko jest w stanie w siebie wepchnąć. Porcje powinny być odmierzone i dopasowane do naszego futrzaka. Oczywiście instrukcje na opakowaniu to nie wszystko – psy zależnie od wieku i dawki aktywności różnią się zapotrzebowaniem kalorycznym. Zacznij od podawania zalecanej dawki i obserwuj swojego czworonoga. W razie potrzeby możesz zmniejszyć lub zwiększyć ilość pożywienia.
karm zbilansowanym pożywieniem – pies żywiony karmą o złym składzie może szybko przybrać na wadze, jednocześnie nie otrzymując potrzebnych mu składników odżywczych. Sprawdź skład pokarmu, który podajesz psu i upewnij się, że nie jest pełen zapychaczy i odpadów.
nie dokarmiaj – ten punkt jest napisany trochę na wyrost. Psu o odpowiedniej wadze nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas podzielisz się z nim czymś smakowitym (o ile nie jest szkodliwe lub trujące!). Jeżeli jednak zacznie przybierać na wadze, odetnij mu stały dopływ tego typu łakoci lub zmniejsz częstotliwość ich podawania. Im szybciej to zrobisz, tym mniejszym problemem będzie doprowadzenie psa do odpowiedniego stanu.
zapewnij swojemu psu odpowiednią dawkę ruchu – spacery, poza spełnianiem potrzeby psa, jaką jest eksploracja, zapewniają mu też wysiłek fizyczny. Jeśli twój pupil całymi dniami wyleguje się na kanapie, a wstaje tylko, żeby napełnić żołądek, zapewne niedługo spotka go problem, jakim jest nadwaga.
Warto pamiętać, że każdy pies jest inny. Jeden będzie utrzymywał dobrą wagę nawet przy częstym dokarmianiu, a inny przytyje mimo całkiem sporej ilości ruchu. Poznaj swojego psa i zauważ, czego ma zbyt wiele, a czego mu brakuje.
Nadwaga jest problemem, z którym zmaga się wielu właścicieli psów. Nie warto czuć się winnym, wystarczy to zauważyć i zacząć przeciwdziałać. Może i twój pies będzie spoglądał smutnym wzrokiem widząc, jak jesz coś pysznego, ale jego organizm na dłuższą metę na pewno będzie ci wdzięczny.
SMELLS LIKE ADVENTURE © 2018-2019 - Wykonanie Dzikość w Sercu