• Strona główna
  • O nas
  • Współpraca
  • Kontakt
Psie sprawy
Głośno myślę
Miszmasz
Kategorie

miszmasz / psie sprawy

Nasze drogowskazy: cele na nowy rok i podsumowanie 2019

Czy masz jakieś postanowienie na nowy rok? Nie wątpię. Nawet jeśli nie planujemy naszych działań, w środku mamy pragnienie osiągnięcia czegoś konkretnego, realizacji jakiegoś zamierzenia. Jedni chcą zrzucić wagę, inni marzą o samorozwoju, kolejni o lepiej płatnej pracy.
Wszyscy jednak dobrze wiemy, że większość takich planów kończy się niesatysfakcjonująco. Jak to zmienić? O tym za chwilę, a na razie kilka słów podsumowujących ten rok.

Krótkie podsumowanie roku

W 2019 sporo się działo. Minął rok od kiedy założyłam Smells like adventure (pamiętasz jeszcze mój pierwszy wpis?). Od stycznia do grudnia przybyło około 150 obserwatorów na instagramie i 60 na fanpage. Napisałam 25 tekstów i przeniosłam się na WordPressa, co było ogromnym wyzwaniem, którego nieco się bałam, ale podjęłam je i nie żałuję! Wraz z przenosinami zmienił się szablon i logo, a wszystko dzięki Magdzie z Dzikość w sercu, która tworzy blogowe cuda.
Co do zmian – wielkich przełomów nie było, lecz tego nie oczekiwałam. Małymi kroczkami idziemy coraz dalej. Zaczęliśmy chodzić na Mijanki do TRIKa. Przestaliśmy zimą, bo odbywały się zbyt późno, jednak jestem pewna, że na wiosnę powrócimy do ćwiczeń grupowych.
Całkowicie zrezygnowałam też z prowadzenia planera i dziennika treningów, co jest totalnym zaprzeczeniem mojego planu sprzed roku, moje potrzeby się zmieniły. Nie odczuwam braku żadnego z nich, a gdybym nawet zaczęła, wystarczy otworzyć dowolny notes i zacząć zapiski.
To był trudny rok, ale pełen niesamowitych momentów, dlatego mogę szczerze powiedzieć, że jestem za niego wdzięczna. Dziękuję też tobie, że jesteś tu i czytasz moje wpisy, być może nawet je komentujesz? Wiedz, że i ty motywujesz mnie do tego, żeby się nie poddawać.
Mam nadzieję, że 2020 będzie jeszcze lepszym czasem. Nie wiem, czy kojarzysz tego mema, ostatnio przeżywającego świetność w internecie. Im bliżej było do nowego roku, tym więcej jego wariacji się pojawiało (rok, dwa miesiące, tydzień, dzień). Nie sposób wytłumaczyć jego istoty, najłatwiej będzie go tu pokazać, z pewnością załapiesz, o co chodzi.

Ostatnio zastanawiając się nad tym, jakie zdjęcie wstawić na nasz profil na Instagramie, przypomniał mi się właśnie ten obrazek. Tak oto powstała dzisiejsza fotka.
I szczerze mówiąc, w to właśnie wierzę – że 2020 będzie niesamowity. A jak zamierzam to sprawić? Stawiając sobie cele, o których rozpisuję się w następnych akapitach. Enjoy!

Dlaczego warto stawiać sobie cele?

Głupie pytanie? Nie do końca. Wiele osób, a może i ty, rezygnuje całkowicie z planowania swoich działań, wybiera życie na spontanie. I to nie jest w żaden sposób złe!
Nie zmienia to faktu, że stawianie sobie celów jest bardzo przydatne. Dzięki temu wiemy dokładnie, do czego dążymy i jak chcemy to osiągnąć.
Ale samo wypisanie celu to za mało, żeby go zrealizować. Pewnie nie raz boleśnie się o tym przekonałeś.

Jak wprowadzić swoje wizje w czyn?

Metod jest wiele, a każdą z nich można przekształcić i wykorzystać na swój sposób. Ja upodobałam sobie metodę SMART.
SMART to pięć punktów (można je łatwo zapamiętać dzięki nazwie-akronimowi), które mogą ci pomóc w sformułowaniu swojego planu.

S jak Sprecyzowany

Jeden z moich grzechów głównych. Jeśli przeczytasz moje starsze posty, takie jak Cele na 2019, zauważysz, że rzadko zdarzało się, żeby moje cele były sprecyzowane. A to kluczowy element planowania! Celem sprecyzowanym nie jest chociażby zacznę uprawiać sport. To ogólnik, który bardzo mało wnosi. Żeby twój cel był sprecyzowany, musi zawierać jasną informację o tym, czego dotyczy.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez smells like adventure (@smellslikeadventurepl) Sty 4, 2020 o 7:39 PST

M jak mierzalny

Twój plan musi dać się zmierzyć. Jeżeli twoim celem jest kupić mieszkanie, to owszem, znasz wynik końcowy, który ma dać zrealizowanie, ale nie możesz sprawdzić, ile ci do jego osiągnięcia zostało. Dlatego lepszym celem jest zaoszczędzić X zł na mieszkanie.
Pozostając w temacie mierzalności – w monitorowaniu postępów pomóc mogą trackery. Nawet jeśli nie masz własnego bullet journala, możesz wziąć pustą kartkę, narysować na niej tyle kropek, ile setek brakuje ci do zaoszczędzenia określonej sumy i kolorować jedną za każdym razem, gdy odłożysz kolejną stówkę.

A jak Atrakcyjny

Do osiągnięcia celu potrzebujesz motywacji. Żeby cię motywować, twój plan musi być atrakcyjny. Oznacza to, że jego realizacja przyniesie ci jakieś korzyści. Warto już na etapie rozpisywania celów wypisać sobie, co zyskasz, gdy je osiągniesz. Taki spis na pewno pomoże ci w wytrwaniu w swoim postanowieniu.

R jak Realistyczny

Cel niemożliwy do osiągnięcia jedyne, co ci przyniesie, to frustrację. Skoro chcesz kupić mieszkanie, to musisz zarabiać wystarczającą ilość pieniędzy, żeby móc na nie odłożyć. Jeśli marzy ci się pojechanie na zawody z psem, weź pod uwagę potrzebę regularnych treningów. Wiadomym jest jednak, że nie uda ci się wziąć udziału w Mistrzostwach Świata, gdy twój futrzak do tej pory kontakt ze sportem miał raczej znikomy.

T jak Terminowy

Czy twój cel ma określony termin zakończenia? Kiedy go brakuje, zapewne będziesz odkładał realizację z dnia na dzień i wpadniesz w pętlę wiecznego od jutra 😉 Ustal z samym sobą deadline i zapisz go.

Czasami każdemu się nie chce…
teoria a praktyka

Wszystko ładnie, ale jak zgodnie z taką metodą sformułować swój cel?
Weźmy na tapetę jeden z najczęściej wybieranych – zrzucanie wagi.
schudnę – cel ogólnikowy, bez daty zakończenia, nie jest mierzalny
do końca czerwca będę ważyć 10 kg mniej – cel jest sprecyzowany, ma termin końcowy, można go zmierzyć (a nawet zrobić sobie tracker lub tabelkę, podobną do tej, którą ja zrobiłam na Tobiasowe odchudzanie).

Czy zawsze warto?

Nie zapędzajmy się jednak. Nie zawsze trzeba stawiać sobie cele i skrupulatnie je planować. Zawsze będę zachęcać do odpoczynku i działania wraz z możliwościami, a nie ślepego gnania do przodu, byle się udało.
1 stycznia też nie jest żadnym wyznacznikiem. Nikt nie zabroni ci zacząć w połowie marca, albo piątego listopada. Ja lubię mieć to poczucie nowego początku i czystej karty, bo przysparza mi motywacji, ale tak naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zacząć planować wcześniej lub później.

Nasze plany

Teoria omówiona, czas pokazać nasze cele! Nie wiem, czy jest ich dużo, czy raczej mało – oceńcie sami.

do końca roku przejść 1000km podczas spacerów z Tobiasem

1000km to wcale nie taka ogromna liczba, więc myślę, że nie będzie większych problemów z dobiciem do czterech cyfr na liczniku, ale od czegoś trzeba zacząć, prawda? To, że ten plan wydaje się całkiem sensowny i osiągalny, dodatkowo mnie motywuje.

Ta kartka nie jest pusta. Ona po prostu czeka na zapisanie 😛
zmienić zachowanie łaciatego względem psów

Gdy tylko słońce zacznie zachodzić nieco później, wracamy do regularnych spotkań z psimi znajomymi w TRIKu. Chciałabym do końca tego roku osiągnąć poziom względnego opanowania przy psach. Nie oczekuję wykonywania naprawdę skomplikowanych sztuczek i innych wariacji, na razie zależy mi na ciszy, braku szczekania i wyrywania się, a także umiejętności ignorowania psów. Chcę mieć możliwość spokojnie ominąć innego psiarza w trakcie spaceru. Marzeniem jest możliwość spotkania się z kimś na wspólny spacer, ale to pozostaje na razie bardziej w sferze wyobrażeń niż planów.

regularnie publikować na blogu i w social mediach

Plan jest taki, żeby wrzucać tekst co sobotę, a zdjęcie na instagrama w każdy wtorek, czwartek i sobotę. W perfekcyjnym świecie rok skończyłabym z 52 postami i aż 157 zdjęciami na Instagramie. Wiem jednak, jak jest. Nie zawsze udaje mi się napisać coś w terminie, niekiedy brak mi czasu, niekiedy weny. Dlatego uważam, że racjonalnie będzie zaplanować 26 wpisów i 80 zdjęć. Być może to mało w porównaniu do tego, ile powinno ich być, ale nie chcę na siłę dążyć do „odpowiedniej” cyferki. Wolę wciąż mieć przyjemność z blogowania i ewentualną satysfakcję, że publikowałam więcej, niż szacowałam.

rozwinąć instagrama i dojść do 900 obserwujących

Pisałam wiele razy, że na cyferkach mi nie zależy. I taka jest prawda – wolę mieć mniej obserwatorów, ale prawdziwych, niż płacić za boty albo brać udział w follow4follow. Jak jednak zmierzyć postęp inaczej, niż liczbowo? Ciężko. W 2020 chcę robić lepsze zdjęcia, uważniej dobierać hashtagi, nagrywać więcej stories i być aktywniejszą na obserwowanych profilach. To wszystko wpływa na zasięgi i pozwoli dotrzeć do mnie nowym odbiorcom.

praktykować Miracle Morning każdego poranka

O istocie MM opowiadałam w moim ostatnim tekście, dotyczącym bujo.
Ten cel jest bardziej prywatny, ale postanowiłam go tu umieścić, bo duża część czytelników interesuje się tematyką samorozwoju. Może przekonam cię, żebyś i ty spróbował tej metody?
Zobaczymy, jak dalej będzie mi szło z codzienną praktyką, na razie jestem zadowolona – codziennie wykonuję wszystkie sześć punktów (jeżeli jesteś ciekawy, daj znać w komentarzu. Kto wie, czy w przyszłości nie napiszę tekstu o Miracle Morning, o ile znajdą się zainteresowani?).

To już wszystkie moje plany na ten rok. A czy ty masz jakieś? Podziel się nimi w komentarzu! Możesz dać znać, jakich metod planowania używasz i co sprawdziło się u ciebie w poprzednich latach.
I przede wszystkim – szczęśliwego nowego roku!

To jeszcze nie koniec!

« Następna przygoda — Poprzednia przygoda »

Cześć!

Jestem Dominika, nastolatka z tysiącem pomysłów. Wraz z moim psem Tobiasem tworzę zakręcony duet, którego dotyczy ten blog. Przez życie idziemy razem naszą własną drogą pełną przygód i pokazujemy, że nawet jak się nie da, to może się udać.

Chcesz wiedzieć więcej?

Nasze przygody

Tagi

blogowanie - cele i plany - haule - humorystycznie - miesięczniki - motywacja - o nas - planowanie - podsumowania - projekt 62 - recenzje - targi - wydarzenia - życie z psem

Wyszukiwarka

Najpopularniejsze

  • Czerwcownik – czerwcowe odkrycia, linki i podsumowanie
  • Bo ma być kolor i kropka! Smycz i obroża od Doggy Dot [recenzja]
  • Ogarnij się! – planowanie dla opornych
  • Bujo 2021 — zaplanuj ze mną nowy rok!
  • Szczotka, pasta… Recenzja produktów do czyszczenia psich zębów od AlleZoo

Doglovin’

Może i godzina już późna, ale przysięgłam so Może i godzina już późna, ale przysięgłam sobie, że wrzucę dziś ten wpis — i zdążyłam! Obróbka ponad dwudziestu zdjęć trochę zajęła, nie zaprzeczam, za to dzięki temu możecie zobaczyć wszystkie (no dobra, prawie wszystkie) strony mojego nowego bujo 😁 To chyba moje ulubione z wszystkich, które dotychczas stworzyłam. Mam nadzieję, że tobie też się spodoba ❤ Link do tekstu czeka na ciebie w bio! 
A tymczasem, małe pytanie: jak tam twoje przygotowania do 2021? Jesteś już gotowy_a na wszystko, czy idziesz na żywioł?
 #bujo  #bulletjournal  #bujopolska  #bulletjournalpolska  #bujopoland  #bulletjournalpoland  #bujo2021  #bulletjournal2021  #planwithme2021  #zaplanujzemną2021  #hello2021  #tombow158  #tombowabt  #bujo2021setup  #bujo2021ideas  #bujoideas  #bujospreads |
Przesuń w prawo 👉 aby zobaczyć, kto chowa się w tym domku!
Nareszcie! Wiem, że czekaliście, aż w końcu powiem coś więcej o nowych członkach rodziny i wstawię ich zdjęcia, ale... zebrało się na siebie sporo rzeczy, moja choroba, szkoła. I przede wszystkim oswajanie chłopaków. Sami rozumiecie, wyciąganie ich na siłę, żeby pstryknąć dwie fotki na insta, byłoby niezbyt mądre.
Ale w końcu, po prawie miesiącu (!) ich pobytu u mnie, mogę ich wam przedstawić:
Poznajcie Nilsa i Rasmusa ❤ Chłopaki to myszy, zamieszkują sobie dosyć duże akwarium, stojące na mojej komodzie.
Nils to ten jasnoszary, fachowo stone chinchilla. Rasmusa natomiast poznacie po ciemniejszym ubarwieniu i beżowym brzuszku, którego prawie na zdjęciu nie widać - ten kolor nazywa się blue tan.
Chłopcy pochodzą z hodowli @zgryzakowa, którą polecam z całego serca, za cudowne myszki i masę rad, jaką otrzymałam przy (i po) ich zakupie. Wiem, że zawsze mogę się zwrócić o pomoc do hodowczyni, a to super sprawa 😁
Skąd imiona? Cóż, skoro Tobias już został Tobiasem te pięć lat temu, uznałam, że zostanę w klimacie szwedzkich imion męskich. Innego wyjaśnienia nie mam, ładnie brzmiały i pasowały do tego motywu 😅
Nils i Rasmus na pewno będą się pojawiać co jakiś czas na profilu, a może także na blogu, więc mam nadzieję, że zainteresują was przygody tych dwóch małych futrzaków.
W ramach ciekawostki: Nils ma urodziny tego samego dnia, co Tobias! 
| #mouse  #mice  #fancymouse  #fancymice  #bluetan  #bluetanmouse  #greymouse  #greymice  #mysz  #myszy  #myszki  #myszdomowa  #micelover  #micelovers  #miceofinstagram  #miceofinsta  #miceofig |
Dzisiejszym tematem na #instawtorek jest poranek. Dzisiejszym tematem na #instawtorek jest poranek. Mój poranek, gdybyśmy mieli czepiać się szczegółów.
Nie będę was oszukiwać, że w czasie szkoły codziennie wstaję wcześnie rano, całkowicie wyspana, po czym pół godziny poświęcam na jogę.
W idealnym świecie może i bym to robiła (w tym udaje mi się tylko czasami i zdecydowanie NIE jest to pół godziny), ale prawda najczęściej wygląda tak, że zrywam się z rozczochranymi włosami, nie do końca wypoczęta, olewam poranne ćwiczenia i szybko biegnę się zbierać.
Co jest najważniejsze w moim poranku (poza ubraniem się i względnym ogarnięciem, żeby jakoś w tej szkole wyglądać)? Nakarmienie wszystkich 😂 Dokładniej rzecz biorąc - wszystkich, których nakarmić trzeba, czyli siebie i zwierzaków.
Śniadania to jest jedna z tych spraw, których odpuszczać nie lubię. Bo jak to? 
Dlatego mimo, że nie mam chwili na jogę, jakoś znajduję czas na ugotowanie sobie owsianki lub zrobienie placuszków z bananów i przy okazji ogarnięcie jakiejś sałatki czy czegoś podobnego do szkoły 😛
Z Tobiasem i chłopakami (których juz niedługo wam pokażę! Póki co są zbyt nieśmiali, żeby dać się fotografować) mam nieco prościej, bo nie muszę im nic gotować, ale jeśli uda mi się znaleźć nieco więcej czasu, łaciaty dostaje krótki trening sztuczek z rana.
A dla ciebie co jest najważniejsze rano? O której najczęściej wstajesz? 😅
 #kfs  #kobiecafotoszkola  #kobiecafotoszkoła| #dziewczynykfs  #flatlaypoland  #flatlaypolska  #morningflatlay  #morningroutine  #porannarutyna  #rutyna  #ranek  #rano  #śniadanie  #sniadanie  #polishflatlay  #przedszkołą |
@kobiecafotoszkola na dzisiejszy #instawtorek podr @kobiecafotoszkola na dzisiejszy #instawtorek podrzuciła temat wrzesień. 
Z czym on mi się kojarzy? 
Najbanalniejsze skojarzenie to szkoła, oczywiście, do której już dziś przyszło mi wrócić. Sama nie wiem, czy bardziej się cieszę ze spotkania ze znajomymi po pół roku, czy jednak mi przykro. 
Ale poza tym, wrzesień to miesiąc... moich urodzin! 
26 dnia tego miesiąca na liczniku będę mieć już 16 lat na tym świecie, dziwne to trochę 😁
Ja wrzesień uwielbiam też za to, że jest typowo jesiennym miesiącem 🍂 Nie ma jeszcze tyle deszczu (chociaż dzisiaj lało mocno!) co w październiku i listopadzie, za to wszędzie wokół pełno jest pięknych, kolorowych liści 😍
A wam z czym kojarzy się wrzesień?
Jak tam wasze przygotowania do szkoły, o ile wciąż do niej chodzicie?
 #kobiecafotoszkola
| #kobiecafotoszkoła  #kfs  #zwierzakikfs  #polishbeagle  #polishbeagleoftheday  #polishdogs  #dogfluencepolska  #backtoschool  #backtoschool2020  #szkoła2020  #powrotdoszkoly  #powrótdoszkoły  #schooldog  #schooldogs  #schoolbeagle  #doginglasses  #klasalingwistyczna  #językpolski |
Moje geocachingowe plany zostały skutecznie unice Moje geocachingowe plany zostały skutecznie unicestwione w te wakacje. 
Miałam wybrać się na poszukiwanie dziesiątek różnych skrzynek, znaleźć wszystkie (albo przynajmniej większość), po czym napisać obszerny tekst na ten temat.
Jak widać, na moim profilu zbyt wiele znalezionych keszy nie przybyło, a posta ani widu, ani słychu. Życie wesoło zweryfikowało to marzenie, utrudniając mi wszystkie wyjazdy rowerowe codziennie rano. 
Ale ten tekst nie zając, nie ucieknie - napiszę go dla was, gdy na moim koncie na Geocaching w końcu pojawi się dwucyfrowa liczba i będę mieć więcej zdjęć z keszingowych wypraw 😁
A do was pytanie - jak tam wasze wakacje? Co porabialiście? Ile i jakie plany zrealizowaliście? Pochwalcie się w komentarzu ❤
📷 Na zdjęciu keszyk nano znaleziony  niedaleko rzeki Gostyni w moim mieście.
 @geocaching  #geocaching  #geocachingpolska  #geocachingpoland  #geocachingadventures  #geocachingfun  #geocachingwithdogs  #polishgeocacher  #polskigeocaching  #gcpolska  #kesz  #kesze  #keszowanie #nanocache #nanogeocache
Trochę mnie to kosztowało (bo usunęłam sobie 1 Trochę mnie to kosztowało (bo usunęłam sobie 11 obrobionych już zdjęć...), ale koniec końców - jest, udało się. 
Wpis o planowaniu szkolnych spraw w bujo już wisi na blogu! Link jest wrzucony do bio 😁 Poza pokazem wszystkich moich szkolnych rozkładówek znajdziesz tam też listę 20 pomysłów na kolekcje i trackery.
Bez jakich stron w bullet journalu nie wyobrażasz sobie powrotu do szkoły lub na studia? Których lubisz używać najbardziej? 
| #bujo  #bulletjournal  #bulletjournalpolska  #bujopolska  #bulletjournalpoland  #bujopoland  #bujosemesteroverview  #semesteroverview  #schoolbujo  #schoolbulletjournal  #backtoschoolbujo  #backtoschool  #bujomonthly  #bujolayout  #flatlaybujo |
Czy patrzę na świat przez różowe okulary? Niek Czy patrzę na świat przez różowe okulary? Niekoniecznie, nie określiłabym się mianem optymistki. Chociaż za pesymistkę też się nie uważam - trudno mi utożsamić się z każdą z opcji.
Ale mimo wszystko staram się patrzeć na przyszłość z nadzieją, co w obecnej sytuacji jest trudne. Bardzo trudne. 
Boli mnie to, co się dzieje - choć wiem, że osoby nieheteronormatywne boli o wiele bardziej.
Boję się o moich przyjaciół i to, co ich spotka, przez coś, co jest od nich niezależne. 
I jestem wdzięczna że ja nie muszę się bać, gdy idę z chłopakiem za rękę. 
Chciałabym tylko, żeby inni też mieli tę możliwość.
 #pride  #pride2020  #lgbttoludzie  #lgbt  #lgbtally  #tęczanieobraża  #stopbzdurom  #stopnienawiści  #loveislove  #miloscniewyklucza  #miłośćniewyklucza  #milosctomilosc  #doglovin  #szczesliwypies  #psieszczescie  #beagle  #beaglenation  #polishbeagle  #polishbeagles  #happydoggos  #beaglepolska  #barked  #dailyfluff  #dogfluencepolska  #furfluence  #cutedoggo  #cutebeagle  #polskibeagle  #barkbox  #zwierzakikfs |
Z perspektywy czasu stwierdzam, że ten nagłówek Z perspektywy czasu stwierdzam, że ten nagłówek powinien brzmieć "nie ćwiczę"...

Co jakiś czas na relacjach pokazuję jakieś sukcesy - regularne granie na gitarze czy wykonywane z łaciatym sztuczki.
Na początku sierpnia, przy okazji zmian w moich tygodniówkach w #bujo, postanowiłam sobie, że dodam taki malutki tracker, coby się więcej ruszać w te wakacje.
Trzy kolory, trzy kwadraciki - na jogę, rower i jeszcze jakieś trzecie coś, gdybym wymyśliła coś nowego - cyk. Szybki nagłówek, 31 kratek na każdy dzień miesiąca i gotowe.
Jak widać, po pierwszym tygodniu sierpnia tracker zaiste aż mieni się kolorami.
Najpierw nie miałam jak wychodzić z domu, odpadł rower. Co do jogi... co będę kłamać, nie chciało mi się po prostu.
Jedyne, co mi wtedy zostało, to spacery z psem (który zerka tam na zdjęciu zza notesu), ale ich ćwiczeniami zbytnio nazwać nie można - chyba że dla drugiej połówki naszej ekipy. On rzeczywiście ma na nich jakiś wysiłek, bo dla takich jednostek jak Tobias ominięcie psa bez szczekania wymaga niezwykłych pokładów energii 😛

A ty, czy miałeś jakiś plan na wakacje, który nie do końca wypalił? Na pewno, wszyscy mamy swoje wzloty i upadki, więc dawaj, napisz to 😁
PS. Skoro już temat bullet journal gdzieś tu sobie powraca, to... co powiesz na kolejny tekst na ten temat?
Myślę o napisaniu czegoś dotyczącego planowania szkolnych spraw w bujo, co o tym myślisz? A może chciałbyś poczytać o czymś jeszcze innym?
 #dogfluencepolska  #beaglepolska  #polishbeagleoftheday  #polishbeagle  #beagleoftheday  #beaglegram  #beaglesarethebest  #polishbeagles  #polskibeagle  #bujobeagle  #bujopolska  #bulletjournalpolska  #bujotracker  #polishbujo  #bulletjournaltracker

SMELLS LIKE ADVENTURE © 2018-2019 - Wykonanie Dzikość w Sercu

Ta strona używa ciasteczek! Dowiedz się więcej